Sok z brzozy a syrop klonowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Sok z brzozy a syrop klonowy
Miał ktoś okazję porównać, pobawić czym się różnią w swojej pierwotnej formie?
Podczas rozmowy z babcią sybiraczką na temat żywienia, tknął mnie brak cukru w menu. Ja rozumiem że nie ma skąd. Ale w tajdze rośnie bardzo dużo
Sok z brzozy zawiera cukry. W naturalnej postaci potrafi się popsuć, sfermentować (zrobić alkohol?).
A gdyby go tak zagęścić przez odparowanie wody - winno powstać coś na kształt syropu. Czy byłby to syrop klonowy? Kto by rozróżnił, wszak to cukry, posmak lekko roślinny. Cukier i tak ciemnieje podczas grzania, karmelizuje się. Zagęszczony syrop - z wysoka zawartością cukru już tak łatwo się nie psuje (niestety to nie miód). ale jest słodki.
Podczas rozmowy z babcią sybiraczką na temat żywienia, tknął mnie brak cukru w menu. Ja rozumiem że nie ma skąd. Ale w tajdze rośnie bardzo dużo
Sok z brzozy zawiera cukry. W naturalnej postaci potrafi się popsuć, sfermentować (zrobić alkohol?).
A gdyby go tak zagęścić przez odparowanie wody - winno powstać coś na kształt syropu. Czy byłby to syrop klonowy? Kto by rozróżnił, wszak to cukry, posmak lekko roślinny. Cukier i tak ciemnieje podczas grzania, karmelizuje się. Zagęszczony syrop - z wysoka zawartością cukru już tak łatwo się nie psuje (niestety to nie miód). ale jest słodki.
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Nie wiem czy to stwierdzenie czy pytanie. Jeśli to dywagacje na ten temat, to pragnę potwierdzić, że z soku z brzozy po odparowaniu można uzyskać bardzo gęsty i słodki syrop. Posiadający aromat i delikatny posmak soku z brzozy. Moim zdaniem śmiało nadaje się do słodzenia. Wytrzymuje bardzo długo (jak każdy syrop) i najlepiej smakuje zrobiony z sokiem z cytryny.A gdyby go tak zagęścić przez odparowanie wody - winno powstać coś na kształt syropu.
Syrop taki zresztą kiedyś widziałem w supermarkecie.
Ja właśnie syropu nie spotkałem w ofercie. Ani w Europie ani w Rosji nie słyszałem o tradycji tworzenia syropów, gęstych na wzór syropu klonowego.
Sok z brzozy jako napój tak, ale mocno zagęszczonego nie spotkałem jeszcze. Spotkałem natomiast napój ( skład: woda, cukier, sok brzozowy ..... w takiej kolejności podany )
Sok z brzozy jako napój tak, ale mocno zagęszczonego nie spotkałem jeszcze. Spotkałem natomiast napój ( skład: woda, cukier, sok brzozowy ..... w takiej kolejności podany )
Również to mogę potwierdzić. Kupnego soku z brzozy nawet nie kupowałem, bezsensu. A co do trwałości syropu - zawartość 65% cukru i więcej hamuje rozwój niepożądanych zjawisk.Zirkau pisze:Ja właśnie syropu nie spotkałem w ofercie. Ani w Europie ani w Rosji nie słyszałem o tradycji tworzenia syropów, gęstych na wzór syropu klonowego.
Sok z brzozy jako napój tak, ale mocno zagęszczonego nie spotkałem jeszcze. Spotkałem natomiast napój ( skład: woda, cukier, sok brzozowy ..... w takiej kolejności podany )
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Zdaje się, że producenci pominęli etap syropu i sprzedają od razu formę stałą - ksylitol.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
Mój tegoroczny eksperyment z pozyskiwaniem i zagęszczaniem soku z brzozy (na syropek właśnie):
Świeżo zebrany sok...
...I syrop, efekt wielogodzinnego odparowywania wody.
Szczegółowy opis zmagań do poczytania TUTAJ
Dopowiem, że syropu finalnie nie spożytkowałam wcale (prócz dosłodzenia jednej herbaty), poszedł na zmarnowanie - bo stał w lodówce kilka miesięcy, wytrzymać wytrzymał, tylko przeszedł zapachami lodówki, bo nie znalazłam żadnego innego naczynka,zamykanego, a odpowiedniej wielkości, do przechowania próbki :/
I na koniec: uzyskanie syropu było tak czasochłonnym zajęciem, że efekt mieszczący się w połowie kieliszka nie zachęca mnie do ponawiania prób uzyskania syropu w przyszłości
Świeżo zebrany sok...
...I syrop, efekt wielogodzinnego odparowywania wody.
Szczegółowy opis zmagań do poczytania TUTAJ
Dopowiem, że syropu finalnie nie spożytkowałam wcale (prócz dosłodzenia jednej herbaty), poszedł na zmarnowanie - bo stał w lodówce kilka miesięcy, wytrzymać wytrzymał, tylko przeszedł zapachami lodówki, bo nie znalazłam żadnego innego naczynka,zamykanego, a odpowiedniej wielkości, do przechowania próbki :/
I na koniec: uzyskanie syropu było tak czasochłonnym zajęciem, że efekt mieszczący się w połowie kieliszka nie zachęca mnie do ponawiania prób uzyskania syropu w przyszłości
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Tak, robiłem, porównywałem syrop zarówno z soku klonu jak i brzozy. Czasochłonne zajęcie ale w pewnych warunkach być może warto. Syrop brzozowy jest ciemniejszy i niej słodszy niż klonowy, przypomina mi melasę z braków cukrowych. Stężenie cukrów w obu syropach to kwestia odparowywania wody do odpowiedniego stężenia.Miał ktoś okazję porównać, pobawić czym się różnią w swojej pierwotnej formie?
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Zirkau, ja tylko powiem, że Mr. Wilson, nie takie rzeczy przywozi na zloty. Zapraszamy. Czas było by się wreszcie poznać
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Bo my na zlotach to nic tylko pijemyZirkau pisze:nie ma kiedy pić
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Mazazel
- Posty: 84
- Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 9008350
- Płeć:
- Kontakt:
Ne ne, ksylitol nie powstaje z soku, ale z drewna brzozy. Niekoniecznie w czysty i zdrowy sposób - są pewne kontrowersje co do niego.Zdaje się, że producenci pominęli etap syropu i sprzedają od razu formę stałą - ksylitol.
Syropu nie robiłam, zniechęca trochę to o czym niszka pisała - mała wydajność. W "Dzikich roślinach jadalnych Polski" Łukasz Łuczaj też opisuje jednorazowy eksperyment tego typu - długie gotowanie, sok z kilku brzóz zbierany 3 dni, efekt: butelka syropu. Za to podobno dało się go przerobić na wino!
zlotykon.pl
INO, ja odparowywałam naprawdę skąpą ilość na dużej patelni. Mimo to naczekałam się na efekt końcowy konkretnie. Po prostu sok z brzozy jest "mało konkretny", jeśli chodzi o zawartość cukrów. Oczywiście wiem, że zależy to od wielu czynników, m.in. od pory zbierania i stanowiska. Moje zbiory okazały się bardzo wodniste w każdym razie.