Samochod terenowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Uazy fajne, ale mechanikę to musisz mieć w małym palcu. Kumpel kiedyś kupił i przed i po każdym turystycznym wyjeździe siedział z tydzień, żeby to dalej jeździło. Co nie zmienia faktu, że fajne
Co do defenderów - to widzę je na co dzień, są bardzo fajne, ale jak już koledzy pisali spartańskie. Do przepraw zdecydowanie się nadają, natomiast wyprawowy to zdecydowanie fajniejszy jest Discovery I i II - inny komfort i styl. Defendery były produkowane w niesamowitej gamie wersji - krótkie (90") średnie (110") i długie (130"), masa nadwozi, wyposażeń itd. Jeżeli ktoś ma gotówkę i woli wyprawy turystyczne to bardzo fajne i z komfortem trudnym do pobicia są discovery 3. Zdecydowanie nie polecam freelanderów w wersji benzynowej - bardzo sypią się silniki (uszczelka pod głowicą). Natomiast diesle dają radę - silniki BMW. Tyle o land roverach - mam z nimi styczność na co dzień.
Co do defenderów - to widzę je na co dzień, są bardzo fajne, ale jak już koledzy pisali spartańskie. Do przepraw zdecydowanie się nadają, natomiast wyprawowy to zdecydowanie fajniejszy jest Discovery I i II - inny komfort i styl. Defendery były produkowane w niesamowitej gamie wersji - krótkie (90") średnie (110") i długie (130"), masa nadwozi, wyposażeń itd. Jeżeli ktoś ma gotówkę i woli wyprawy turystyczne to bardzo fajne i z komfortem trudnym do pobicia są discovery 3. Zdecydowanie nie polecam freelanderów w wersji benzynowej - bardzo sypią się silniki (uszczelka pod głowicą). Natomiast diesle dają radę - silniki BMW. Tyle o land roverach - mam z nimi styczność na co dzień.
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
W moim miescie sa do sprzedania 3 landy defy , nieiwem jakie silniki i co tam w srodku i jak utrzymane poniewaz trapi mnie jedna rzecz i tu mam pytanie.
Sa to angliki , ile kosztowala by przekladka ? i czy to sie wogole oplaca ?
edit. doczytalem sie juz ze totalnie niema sensu przekladac ...
a jako ze i po naszych "asfaltach" bym tym czasami pojezdzil to trza mi z lewej kierownice nie z prawej
Sa to angliki , ile kosztowala by przekladka ? i czy to sie wogole oplaca ?
edit. doczytalem sie juz ze totalnie niema sensu przekladac ...
a jako ze i po naszych "asfaltach" bym tym czasami pojezdzil to trza mi z lewej kierownice nie z prawej
Wszyscy pieją na temat Defenderów, a fakt jest taki, że te współczesne poza silnikiem BMW nie oferują nic wielkiego... Mój wujek jest strażnikiem leśnym i jeździ Defenderem 110 na codzień. Pracowałem też u gościa, który przygotowuje auta terenowe pod wyprawy. Jeśli ktoś myśli, że LR to niezawodny i bezawaryjny wóz to chyba nie miał z nim doczynienia na dłużej. Każda terenówka się psuje i wymaga opieki, to jasne. Ale defender się rozkracza częściej niż moje rumuńskie ARO 10.3
Nie wiem jak w wersji cywilnej, ale ta dla Lasów Państwowych ma strasznie mały przedział kierowcy. Kolana prawie pod brodą, jak w maluchu. Nie wyobrażam sobie jechać tym długiej trasy, a to przecież auto wyprawowe.
Jeśli ktoś nie chce grzebać codziennie przy samochodzie to uazy, gazy 69 czy ARO bym odpuścił. W cenie Defendera można kupić dobrze przygotowanego Patrola, a za prawie połowę mniejszą kasę Pajero I lub II generacji.
Nie wiem jak w wersji cywilnej, ale ta dla Lasów Państwowych ma strasznie mały przedział kierowcy. Kolana prawie pod brodą, jak w maluchu. Nie wyobrażam sobie jechać tym długiej trasy, a to przecież auto wyprawowe.
Jeśli ktoś nie chce grzebać codziennie przy samochodzie to uazy, gazy 69 czy ARO bym odpuścił. W cenie Defendera można kupić dobrze przygotowanego Patrola, a za prawie połowę mniejszą kasę Pajero I lub II generacji.
Born to be wild
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nie bez powodu jest pieszczotliwie zwany 'defektorem'Snick pisze:Ale defender się rozkracza częściej niż moje rumuńskie ARO 10.3
A co napisałem w trzecim poście tego tematu?PanJa pisze:Hmm o patrolu nie pomyslalem...
Dla ułatwienia:
"Generalnie pytanie: jakie auto? nie ma większego znaczenia bo i tak większość kończy na Patrolu "
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Kłobuch
- Posty: 107
- Rejestracja: 31 sie 2007, 09:54
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Gadu Gadu: 2814014
- Tytuł użytkownika: Świr z Ciemnogrodu
- Płeć:
Ja mogę polecić Honkera.
Duża (wchodzi 9 osób/kupa klamotów), idiotoodporna, prosta maszyna, nowsza wersja produkowana w Lublinie (nowe, hipoidalne mosty, cichy reduktor, fabryczny diesel andorii albo iveco) to raczej niezawodne narzędzie, ale zadbany egzemplarz z poznańskiego Tarpana też da radę
Ja ostatnio miewam nieraz okazję przejechać się pierwszym modelem (4011) z 1990 roku, jeszcze nawet bez wspomagania i po za wyjącym reduktorem (bardziej wina najwolniejszych mostów jakie były w tym modelu, przy szybszych jest trochę ciszej) to na nic nie narzekałem, po za tym, że może nie każdy lubi prowadzić auto wielkości małego dostawczaka
Sprawność terenowa tego wózka chyba ogólnie znana Tylko czasami ją ograniczają rozmiary budy
Duża (wchodzi 9 osób/kupa klamotów), idiotoodporna, prosta maszyna, nowsza wersja produkowana w Lublinie (nowe, hipoidalne mosty, cichy reduktor, fabryczny diesel andorii albo iveco) to raczej niezawodne narzędzie, ale zadbany egzemplarz z poznańskiego Tarpana też da radę
Ja ostatnio miewam nieraz okazję przejechać się pierwszym modelem (4011) z 1990 roku, jeszcze nawet bez wspomagania i po za wyjącym reduktorem (bardziej wina najwolniejszych mostów jakie były w tym modelu, przy szybszych jest trochę ciszej) to na nic nie narzekałem, po za tym, że może nie każdy lubi prowadzić auto wielkości małego dostawczaka
Sprawność terenowa tego wózka chyba ogólnie znana Tylko czasami ją ograniczają rozmiary budy
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie.
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Honker z tego co wiem i co widzialem to dziadostwo jakich malo
Chociaz by przyklad naprutych jak szpadle chlopakow z WP na poligonie ktorzy jezdzac po dolach pogieli RAME !!!
Jak mozna pogiac rame w samochodzie ktory zostal przystosowany do jazdy terenowej ?
Nawet po pijaku i po dolach ...
PS. Chyba narazie dam sobie spokuj z terenowka ... wyjdzie to duzo duzo bardzo duzo drozej niz przypuszczalem na poczatku mojego planowania.
Chociaz patrol k2costam za 10 tysi z pelnym osprzetem kusi
Trzeba zaczac wiecej pracowac zeby bylo co wydawac
Chociaz by przyklad naprutych jak szpadle chlopakow z WP na poligonie ktorzy jezdzac po dolach pogieli RAME !!!
Jak mozna pogiac rame w samochodzie ktory zostal przystosowany do jazdy terenowej ?
Nawet po pijaku i po dolach ...
PS. Chyba narazie dam sobie spokuj z terenowka ... wyjdzie to duzo duzo bardzo duzo drozej niz przypuszczalem na poczatku mojego planowania.
Chociaz patrol k2costam za 10 tysi z pelnym osprzetem kusi
Trzeba zaczac wiecej pracowac zeby bylo co wydawac
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Sprawdź ile kosztują nowe części zamienne (nowe bo praktycznie nie ma rynku wtórnego), a potem porównaj to do cen podobnych podzespołów do np. japończyków. Niestety to jedno z droższych aut jeśli chodzi o serwis.Kłobuch pisze:Ja mogę polecić Honkera.
Jak zapoda mu się większe koła to w terenie nawet robi, ale co z tego jak ukręcenie czegokolwiek generuje kosmiczne wydatki?
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Kłobuch
- Posty: 107
- Rejestracja: 31 sie 2007, 09:54
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Gadu Gadu: 2814014
- Tytuł użytkownika: Świr z Ciemnogrodu
- Płeć:
Wiem co ile kosztuje, jeździmy tym w ZHPie prawie trzy lata, a za bogaci nie jesteśmy :p
Mamy stary, wymęczony przez kilku właścicieli egzemplarz i żyje
Dużo części (w starej wersji z Poznania) pasuje z innych polskich aut (od Żuka po poloneza), a te typowe honkerowe w napędzie na szczęście nie sypią się od razu, po tych trzech latach na razie myślimy o wymianie krzyżaków w przednim moście (no, parę złotych pójdzie).
Mamy stary, wymęczony przez kilku właścicieli egzemplarz i żyje
Dużo części (w starej wersji z Poznania) pasuje z innych polskich aut (od Żuka po poloneza), a te typowe honkerowe w napędzie na szczęście nie sypią się od razu, po tych trzech latach na razie myślimy o wymianie krzyżaków w przednim moście (no, parę złotych pójdzie).
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Zawsze można poprawić sobie humor czymś takimPanJa pisze:Nie bedzie terenowki , a nie bedize nawet buggy.
(a tu takie zabawki ale w wjększej skali )
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Poprawia to humor i robi slinke na jezyku
Powoli bede kleil swoje buggy ( bo niestety urzad skarbowy "ukradl mi terenowke" ) na rame wydam ok 400 zl wiec to nie jest jakas ogromna gora zlotowek
Ocynk bedzie mnie kosztowal ok 100 wiec tez to mnie nie dobije
Schody zaczna sie dopiero kiedy zaczne ta rame "oklejac" czesciami
Bede robil zdjecia z prac po zakonczeniu wstawie do "zrob to sam" .
PS. opis ramy napewno bedzie wygladal tak 1 zdjecie rury 2 zdjecie ocynkowana rama
z tego wzgledu iz z migomatem nie jestem zapan brat nie bede ryzykowal wlasnego zycia
Zyczcie mi powodzenia kiedys umieszcze relacje
Powoli bede kleil swoje buggy ( bo niestety urzad skarbowy "ukradl mi terenowke" ) na rame wydam ok 400 zl wiec to nie jest jakas ogromna gora zlotowek
Ocynk bedzie mnie kosztowal ok 100 wiec tez to mnie nie dobije
Schody zaczna sie dopiero kiedy zaczne ta rame "oklejac" czesciami
Bede robil zdjecia z prac po zakonczeniu wstawie do "zrob to sam" .
PS. opis ramy napewno bedzie wygladal tak 1 zdjecie rury 2 zdjecie ocynkowana rama
z tego wzgledu iz z migomatem nie jestem zapan brat nie bede ryzykowal wlasnego zycia
Zyczcie mi powodzenia kiedys umieszcze relacje
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Kontakt miałem, ale ograniczony siedzenia w prawym fotelu Jeśli jesteś zainteresowany to mogę skontaktować Cię ze znajomym który jeździ 'szerokim'.
Poza tym polecam lekturę http://www.forum4x4.pl/viewforum.php?f=4
Jak dla mnie podstawowy Jeep to Jeep Cherokee SJ z lat 80-tych np. taki:
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... abNumber=2
Poza tym polecam lekturę http://www.forum4x4.pl/viewforum.php?f=4
Jak dla mnie podstawowy Jeep to Jeep Cherokee SJ z lat 80-tych np. taki:
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... abNumber=2
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Czołem!
UAZ z silnikiem z beczki (Mercedesa 123 jest dobrym wyborem) pod warunkiem ze będzie to silnik 2,4 l lub 3 l. 2l i 2,2l też mogą być ale mają dużego muła i nie za wiele mocy.
Ja polecam Ładę Nivę , tanie i w miarę dobre. Pod warunkiem że kupi się egzemplarz zadbany i nie katowany. Kolega kupił od niemieckiej straży leśnej Nivkę i jest strasznie zadowolony. Części są tanie i każdy mechanik praktycznie naprawia to autko z marszu ( pare dni i autko gotowe do odbioru). Chodz jest to wóz ukraiński to nawet komfort jazdy jest w miarę , w średni teren daje rade. Ale do rajdów typu Camel Trophy , niestety trzeba podrasować. Jeżeli nie zamierzać katować wozu po okna w błocie polecam.
Pzdr
btyc
UAZ z silnikiem z beczki (Mercedesa 123 jest dobrym wyborem) pod warunkiem ze będzie to silnik 2,4 l lub 3 l. 2l i 2,2l też mogą być ale mają dużego muła i nie za wiele mocy.
Ja polecam Ładę Nivę , tanie i w miarę dobre. Pod warunkiem że kupi się egzemplarz zadbany i nie katowany. Kolega kupił od niemieckiej straży leśnej Nivkę i jest strasznie zadowolony. Części są tanie i każdy mechanik praktycznie naprawia to autko z marszu ( pare dni i autko gotowe do odbioru). Chodz jest to wóz ukraiński to nawet komfort jazdy jest w miarę , w średni teren daje rade. Ale do rajdów typu Camel Trophy , niestety trzeba podrasować. Jeżeli nie zamierzać katować wozu po okna w błocie polecam.
Pzdr
btyc
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
PanJa:
- jest jeszcze jedna opcja. Mercedes G z demobilu bundeswery. Wachlarz cenowy (w zależności od rocznika) 0d 25 do 40K.
- Trzymaj się z daleka od wiekowo zaawansowanych samochodów które są już przerobione na 4x4 (mają wyciągarkę, przerobione zawieszenie, obcięte skosy, itd) One już w d...pe dostały. Tobie mogą się tylko poważnie wysypać.
- pamiętaj że 4x4 to skarbonka bez dna. W krótkim czasie, inwestycje w wymiane oleju, sprzęgieł, itd osiągną znaczący poziom w stosunku do pieniędzy już zainwestowanych w kupno samochodu.
- nie bez powodu w 4x4 jeżdzi tyle Patroli GR. Zastanów się nad tym
- u mnie w biurze pracuje chłopak który ma dwa landrowery (10 lat, i 2 lata) i Defendera. Kiedy rozmawialiśmy na temat tej marki, powiedział coś takiego: "Te samochody trzeba naprawdę bardzo kochać, żeby siękomuś chciało tak k.......wa z nimi pierd......ić" Czyli plotka o zawodności zdaje się potwierdzać.
I dla podsumowania: zainwestuj kasę którą masz w ten kurs spadochronowy (szacun!), kup sobie wypas motolotnie, pojedź na fajne wakacje na Korsykę. Dałem Ci trzy fajne powody dla których warto trzymać się z daleka od 4x4. To jest frajda, ale duży koszt... dla Ciebie i środowiska
Trzymaj się ciepło
Puchal
- jest jeszcze jedna opcja. Mercedes G z demobilu bundeswery. Wachlarz cenowy (w zależności od rocznika) 0d 25 do 40K.
- Trzymaj się z daleka od wiekowo zaawansowanych samochodów które są już przerobione na 4x4 (mają wyciągarkę, przerobione zawieszenie, obcięte skosy, itd) One już w d...pe dostały. Tobie mogą się tylko poważnie wysypać.
- pamiętaj że 4x4 to skarbonka bez dna. W krótkim czasie, inwestycje w wymiane oleju, sprzęgieł, itd osiągną znaczący poziom w stosunku do pieniędzy już zainwestowanych w kupno samochodu.
- nie bez powodu w 4x4 jeżdzi tyle Patroli GR. Zastanów się nad tym
- u mnie w biurze pracuje chłopak który ma dwa landrowery (10 lat, i 2 lata) i Defendera. Kiedy rozmawialiśmy na temat tej marki, powiedział coś takiego: "Te samochody trzeba naprawdę bardzo kochać, żeby siękomuś chciało tak k.......wa z nimi pierd......ić" Czyli plotka o zawodności zdaje się potwierdzać.
I dla podsumowania: zainwestuj kasę którą masz w ten kurs spadochronowy (szacun!), kup sobie wypas motolotnie, pojedź na fajne wakacje na Korsykę. Dałem Ci trzy fajne powody dla których warto trzymać się z daleka od 4x4. To jest frajda, ale duży koszt... dla Ciebie i środowiska
Trzymaj się ciepło
Puchal
F..k it, I'll Do It Myself!
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
cieply, Co do Hiluxa to ja mogę tylko przywołać ten test:
TEST
Jest jeszcze częśc 2, i 3. Na koniec samochód został podpalony.
Pod koniec programu okazało się iż mimo że częściowo spalony, to samochód i tak odpalił
TEST
Jest jeszcze częśc 2, i 3. Na koniec samochód został podpalony.
Pod koniec programu okazało się iż mimo że częściowo spalony, to samochód i tak odpalił
F..k it, I'll Do It Myself!
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
Podejżewam że jest trochę różnicy w półciężarówce z przed 15 lat którą używa pół afganistanu a samochodem dzisiejszej produkcji.
http://altair.com.pl/files/grafika/r/20 ... rom077.jpg Ciekawe czy w Gromie sobie chwalą
http://altair.com.pl/files/grafika/r/20 ... rom077.jpg Ciekawe czy w Gromie sobie chwalą
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
- Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
- Tytuł użytkownika: cieply
- Płeć:
ale przecież Hilux dalej jest produkowany w trzech wersjach kabinowych (2 osobowa, z przedłużoną kabiną ale nadal jedna para drzwi, i 4-ro dzwiowa). Co do ostatniej wersji to mogę się zgodzić że to "pod służbowego klienta". Ale ta wersja 2 osobowa i z przedłużoną kabiną to nadal realizuje funkcje takie jak ta zaprezentowana w teście. A założenia konstrukcyjne (oprócz wspomnianej kabiny) są identyczne. Czemu sądzicie że aktualny model nie jest już "twardzielem"?
p.s.
a jakie są opinie o Land Cruiser? Podobno silnik 3 litrowy Diesel jest ten sam co w Hilux?
p.s.
a jakie są opinie o Land Cruiser? Podobno silnik 3 litrowy Diesel jest ten sam co w Hilux?