Wyprawy 2008
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
Wyprawy 2008
Byliście już może na jakiejś wyprawie w tym roku?
Ja jeszcze nie byłem, ale pogoda ma się robić, to pewnie się przejdę na dwie nocki
Ja jeszcze nie byłem, ale pogoda ma się robić, to pewnie się przejdę na dwie nocki
Ja byłem. Trudno to nazwać wyprawą. Po prostu tydzień w Bieszczadach. Dwa dni "katorgi" (32 km marszu przez zaśnieżony Wysoki Dział), potem dzień odpoczynku, na końcu zapragnąłem odwiedzić znajomych i posypał mi się mój plan. Wszystko przez to, że samemu tak się nie chce. Nie ma do kogo gęby otworzyć. Jedyne żywe organizmy przez dwa dni to jeden niedźwiedź i 3 sikorki
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Ja również jeszcze nie byłem. W przyszły weekend pewnie pójdę do lasu choćby na dzień. Powoli zaczynam mieć duży problem z towarzyszami wędrówek i wypraw. Ciężko znaleźć chętnych do towarzystwa. Samemu owszem można ale jak długo? Radość jakaś taka średnia jak z nikim się jej nie dzieli. Tez macie taki problem?
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Ja w ręcz przeciwnie. Całe życie sam chodziłem, i jakoś samotność mi nie przeszkadza. Daje mi nawet większą satysfakcje. Nie lubię tłumów, a jedynie z kim czasem wychodzę to z 1 kolegą.Treasure Hunter pisze:Ja również jeszcze nie byłem. W przyszły weekend pewnie pójdę do lasu choćby na dzień. Powoli zaczynam mieć duży problem z towarzyszami wędrówek i wypraw. Ciężko znaleźć chętnych do towarzystwa. Samemu owszem można ale jak długo? Radość jakaś taka średnia jak z nikim się jej nie dzieli. Tez macie taki problem?
Byłem ja także sam dobrze, że blisko wieczorem wróciłem do domu a miałem być cały weekend jednak jestem zwierzęciem stadnym, w następny weekend to nadrobiłem dobrze, że ma luba chadza ze mną
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
Jak się wędruje samemu to daje to większą satysfakcję. To można powiedzieć całkiem inna przygoda. Ale czasem jest ciężko, szczególnie zimą kiedy ciemno robi się bardzo wcześnie, kiedy niebezpiecznie jest poruszać się w górach. Człowiek siedzi już 5 godzin w namiocie, wokół pękają od mrozu buki, że aż spać nie można i wtedy właśnie przydałby się ktoś do pogadania. W bardziej sprzyjających okolicznościach samemu jest całkiem dobrze.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1093
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Właśnie szybki jesienny zmierzch to miód na mój organizm, w końcu mam okazję odespać zaległości.PA pisze:... zimą kiedy ciemno robi się bardzo wcześnie
A w 2008 jak do tej pory zrobiłem tylko obchód swoich 'włości' ścieżkami wydeptanymi już od dzieciństwa. Jak czas pozwoli to skrobnę kilka słów i okrasze to zdjęciami.
ps. Rwlacje z wypraw, jak i opisy wycieczek proponuję umieszczać jako tematy w tym dziale.
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
w tym roku atakowalem kopalnie zlota oraz uranu w czechach
fotki z akcji http://chaos.miejsca.com/kopalnie200801/
oraz przemierzalem podziemia oraz okolice fortyfikacji MRU z kolega Rzez
fotki z akcji http://chaos.miejsca.com/kopalnie200801/
oraz przemierzalem podziemia oraz okolice fortyfikacji MRU z kolega Rzez
kopalnia zlota znajduje sie niedaleko miejscowosci Zlate Hory,szpej speleo jest konieczny do penetracji wiekszej czesci kopalni,w czelusciach podziemi znajduja sie potezne szyby ktore maja ponad 200 m ( nie zdobylismy ich,zabraklo lin ).Z planow wynika ze kopalnia siega poziomu -500m oraz system chodnikow wynosi ponad 120 km.Ciekawostka jest taka ze na najnizszym poziomie plynnie rzeka,niebawem organizujemy kolejny wyjazd w te miejsce,ale juz razem z czeska ekipa.
Kopalnia Uranu znajduje sie blisko osady Zalesi okolo 8 km od Javornika, w niej szpej speleo nie jest zabardzo potrzebny,kopalnia posiadala 5 poziomow oraz wielka komore wyrobkowa Gabor,owa komora robi wraznie idziesz chodnikiem,docierasz do drewnianej tamy a za nia znajduje sie wielka pustka w ziemi tak ze szperacz nie dosiaga konca scian na jej dole jest woda,obecnie dostepne sa 3 poziomy,2 ostatnie sa zalane,promieniowanie jest wysokie ale bezpiecznie,mozna nawdychac sie radonu
Kopalnia Uranu znajduje sie blisko osady Zalesi okolo 8 km od Javornika, w niej szpej speleo nie jest zabardzo potrzebny,kopalnia posiadala 5 poziomow oraz wielka komore wyrobkowa Gabor,owa komora robi wraznie idziesz chodnikiem,docierasz do drewnianej tamy a za nia znajduje sie wielka pustka w ziemi tak ze szperacz nie dosiaga konca scian na jej dole jest woda,obecnie dostepne sa 3 poziomy,2 ostatnie sa zalane,promieniowanie jest wysokie ale bezpiecznie,mozna nawdychac sie radonu
- szkodnik
- Posty: 15
- Rejestracja: 28 sie 2007, 01:56
- Lokalizacja: Wrocław \ Bełchatów
- Gadu Gadu: 7153135
- Płeć:
Jak zdobyliście plany?Tresor pisze:Z planow wynika ze kopalnia siega poziomu -500m oraz system chodnikow wynosi ponad 120 km.Ciekawostka jest taka ze na najnizszym poziomie plynnie rzeka,niebawem organizujemy kolejny wyjazd w te miejsce,ale juz razem z czeska ekipa.
Kiedy planujecie kolejny wypad? Przygarnęlibyście kogoś? Jakie ograniczenia sprzętowo finansowe (jakie minimum mieć czeba) ??
plany od czechow,wyjazd w te miejsce bedzie jak tylko zrobi sie cieplej,z sprzetu musisz miec rolke crolla malpe uprzaz, karabinki,gumowce badz buty wojskowe,kombinezon op2 czasem sie przydaje,maly ponton worek jaskinowy badz inne cos na plecy,jakies lachy ktore w blocie wytaplasz...kasy z 300 zlszkodnik pisze: Jak zdobyliście plany?
Kiedy planujecie kolejny wypad? Przygarnęlibyście kogoś? Jakie ograniczenia sprzętowo finansowe (jakie minimum mieć czeba) ??
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Co się działo? Kilka wypadow do lasu/nad wielką wodę, wyjazd na Babią (zdobywanie doświadczeń zimowych w górach), zwiedzanie MRU z Tresorem (było zło )
Generalnie co się działo (niestety nie wszystko) jest w galerii
http://picasaweb.google.com/rzez.immi
Zdjęcia z wyjazdu na Babią, zrobił je jeden z uczestników. Jak dla mnie, wymiatają!
Generalnie co się działo (niestety nie wszystko) jest w galerii
http://picasaweb.google.com/rzez.immi
Zdjęcia z wyjazdu na Babią, zrobił je jeden z uczestników. Jak dla mnie, wymiatają!