Nasze EDC - Nasz sprzęt codzienny
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Nasze EDC - Nasz sprzęt codzienny
Witam.
Bardzo brakowało mi tutaj takiego tematu, więc pozwoliłem sobie go założyć.
Codziennie bywamy w pracy, szkole, uczelni, na ulicy. Często teren zaskakuje nas np nie planowanym spacerem w ładną pogodę, czy kapciem pod spożywczakiem.
Na szeroko pojętych wyprawach zawsze jesteśmy przygotowani. A na co dzień co stosujemy? Sprzęt uniwersalny? Wygodny? Tani i do zniszczenia/zgubienia? Drogi i sentymentalny?
Ot narzędzia najbliższe ciału
Jestem dżentelmenem, zaczynam od siebie.
Spostrzegawcze oko trapera zauważy zdublowania. Przed wyjściem z domu:
-Pas oficerski zamieniany na parciany kiedy spodziewam się pływania w ubraniu.
-Jeden z telefonów zamieniany na HTC kiedy potrzeba neta i nawigacji.
-Casio na Amfibię, kiedy tylko można i nie potrzeba stopera/budzika.
Oprócz tego czasem więcej niż jeden scyzoryk, na łańcuszku.
Zwykle nie noszę portfela, dokumentów, kluczy, dużego noża ani pieniędzy.
Latarkę i aparat mam w telefonie. A tyle blaszek, bo kiedyś straciłem przyjaciela.
Oceńcie, pochwalcie się swoim
Bardzo brakowało mi tutaj takiego tematu, więc pozwoliłem sobie go założyć.
Codziennie bywamy w pracy, szkole, uczelni, na ulicy. Często teren zaskakuje nas np nie planowanym spacerem w ładną pogodę, czy kapciem pod spożywczakiem.
Na szeroko pojętych wyprawach zawsze jesteśmy przygotowani. A na co dzień co stosujemy? Sprzęt uniwersalny? Wygodny? Tani i do zniszczenia/zgubienia? Drogi i sentymentalny?
Ot narzędzia najbliższe ciału
Jestem dżentelmenem, zaczynam od siebie.
Spostrzegawcze oko trapera zauważy zdublowania. Przed wyjściem z domu:
-Pas oficerski zamieniany na parciany kiedy spodziewam się pływania w ubraniu.
-Jeden z telefonów zamieniany na HTC kiedy potrzeba neta i nawigacji.
-Casio na Amfibię, kiedy tylko można i nie potrzeba stopera/budzika.
Oprócz tego czasem więcej niż jeden scyzoryk, na łańcuszku.
Zwykle nie noszę portfela, dokumentów, kluczy, dużego noża ani pieniędzy.
Latarkę i aparat mam w telefonie. A tyle blaszek, bo kiedyś straciłem przyjaciela.
Oceńcie, pochwalcie się swoim
Ostatnio zmieniony 12 sty 2014, 23:29 przez tre33, łącznie zmieniany 4 razy.
Temat bardzo mi się podoba, tak więc wywaliłem z kieszeni swoje graty:
Do tego telefon którym robię fotkę, a w nim nawigacja i latarka. Więc wychodzi, że targam 3 latarki...
Czasem mam ze sobą tylko Vicka, a czasem tylko RATka. Bywa, że zamiast widocznej tu czarnej latareczki mam przy pasku Klarusika też na jednego paluszka.
Pewnie było by tego trochę więcej, ale na ogół przemieszczam się z domu do auta, z auta do pracy i wieczorem odwrotnie. W aucie jeszcze kilka gadżetów leży na "jak by co":)
Do tego telefon którym robię fotkę, a w nim nawigacja i latarka. Więc wychodzi, że targam 3 latarki...
Czasem mam ze sobą tylko Vicka, a czasem tylko RATka. Bywa, że zamiast widocznej tu czarnej latareczki mam przy pasku Klarusika też na jednego paluszka.
Pewnie było by tego trochę więcej, ale na ogół przemieszczam się z domu do auta, z auta do pracy i wieczorem odwrotnie. W aucie jeszcze kilka gadżetów leży na "jak by co":)
Ostatnio zmieniony 12 sty 2014, 23:22 przez kermitttt, łącznie zmieniany 2 razy.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Temat wysprzątałem (dzięki kermitttt za sugestie).
Skoro już taki wątek powstał, proszę dbać o jego "jakość" i przejrzystość:
- opisujemy swoje zestawy EDC (nie mylić z surwiwalowymi puszkami w teren)
- zestawy ILUSTRUJEMY zdjęciami. To dobra praktyka. Wrzucenie jednym ciągiem listy sprzętów i tak nie zwróci uwagi czytających.
- nie linkujemy to swoich blogów.
- zadajemy pytania, dyskutujemy na temat ich zawartości bez zbytnich oftopów bo polecą...
Skoro już taki wątek powstał, proszę dbać o jego "jakość" i przejrzystość:
- opisujemy swoje zestawy EDC (nie mylić z surwiwalowymi puszkami w teren)
- zestawy ILUSTRUJEMY zdjęciami. To dobra praktyka. Wrzucenie jednym ciągiem listy sprzętów i tak nie zwróci uwagi czytających.
- nie linkujemy to swoich blogów.
- zadajemy pytania, dyskutujemy na temat ich zawartości bez zbytnich oftopów bo polecą...
F..k it, I'll Do It Myself!
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Tre33, możesz objaśnić, co znajduje się pomiędzy telefonami a zegarkiem Casio?
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
Skopiowałeś po mnie portfel, vicka, też mam timexa a i takiego toola też kiedyś miałem:) Nosisz zawsze scyzoryk, toola i foldera, czy zamiennie?
U mnie mały "apdejcik":
Sikor Timexa i latareczka Klraus Mi10. Zastanawiam się teraz jak ją nosić, po prostu w kieszeń troszkę mała i mogła by się zgubić, do kluczyka nie bardzo chcę podpinać, ale chyba tak to się skończy
U mnie mały "apdejcik":
Sikor Timexa i latareczka Klraus Mi10. Zastanawiam się teraz jak ją nosić, po prostu w kieszeń troszkę mała i mogła by się zgubić, do kluczyka nie bardzo chcę podpinać, ale chyba tak to się skończy
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
U mnie zamiast okazjonalnie noszonej siekiery doszedł do Ekwipunku Dźwiganego Codziennie taki oto zawodnik:
Pod dokładnie 2m oplotem (linka chyba 6mm, do 200kg), zabezpieczone taśmą izolacyjną:
-ostrze noża do kartonów
-połowa brzeszczotu (dwustronny, grubszy niż zwykłe, do metalu i drewna)
Będzie jeszcze dyndać rolka taśmy izolacyjnej.
Trochę brakuje argumentu (kilogramowego) z siekiery, ale i tak zwykle służyła jako łom a nie młotek. Po co? Oprócz codziennych zabaw, może przydać się na lubianych przeze mnie urbexach, jak ktoś drzwi zatrzaśnie, wieko zamknie itp. Choć może być problematyczne w wypadku policji...
Pod dokładnie 2m oplotem (linka chyba 6mm, do 200kg), zabezpieczone taśmą izolacyjną:
-ostrze noża do kartonów
-połowa brzeszczotu (dwustronny, grubszy niż zwykłe, do metalu i drewna)
Będzie jeszcze dyndać rolka taśmy izolacyjnej.
Trochę brakuje argumentu (kilogramowego) z siekiery, ale i tak zwykle służyła jako łom a nie młotek. Po co? Oprócz codziennych zabaw, może przydać się na lubianych przeze mnie urbexach, jak ktoś drzwi zatrzaśnie, wieko zamknie itp. Choć może być problematyczne w wypadku policji...
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Słaba fotka tak? Mój egzemplarz miał bardzo ostre końce, więc do noszenia w kieszeni też zakręciłem taśmą, stąd pewnie nie widać. Nożyk, brzeszczot i linka posłużyły mi do tuningu tego, (zdjęcie producenta)-
Łapka Stanlej Wonder Bar® II Pry Bar 7" (180mm)
Metrowy łom to to nie jest, ale ciszej i delikatniej otworzy zardzewiałe drzwi niż but.
Łapka Stanlej Wonder Bar® II Pry Bar 7" (180mm)
Metrowy łom to to nie jest, ale ciszej i delikatniej otworzy zardzewiałe drzwi niż but.
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Moje EDC a zarazem odpowiedź na odwiedzne pytanie "co baby noszą w torebkach"
I rzeczywiście nie ruszam się bez tego wszystkiego praktycznie nigdzie daleko. Wszystko zgrabnie się mieści do torebki a raczej do pokrowca po masce gazowej i zostaje jeszcze miejsce na 2 browary, bądź jedno wino litrowe
Skład:
- klucze na karabińczyku z latarką, opinelem inox nr 4 i otwieraczem w piwa w kształcie gitary (bo ładny )
- portfel z 'kartą survivalową' i instrukcją 'pocket survival pak instructions' (do pobrania tutaj )
- portfel z kartami
- zapalniczki (zazwyczaj dwie, bo jedna zawsze się gubi)
- słuchawki
- kindle
- długopis
- pilniczek do paznokci
- spork
- kalendarz
- chusteczki jednorazowe
- masa gum do żucia a pod spodem jest gorący kubek
- podstawa chemii: perfum, dezodorant, płyn do płukania ust, nivea, tampony, plastry
- dodatkowa chemia (zależna od obecnego stanu zdrowia ): krople do oczu, manti, tabletki na gardło, rutinoscorbin)
Nieco inny zestaw noszę, jako EDC wyprawowe:
- mora light my fire
- chusteczki mokre
- chusteczki jednorazowe
- zapalniczka z 'długim ryjkiem', zapałki
- jakaś podpałka (różne, w zależności, co chwycę w domu)
- psikacz antykomarowy (zawsze mały, robiony przeze mnie, dodatkowo w ciepłe dni ląduje tu mugga)
- psikacz po ugryzieniu
- mały perfum
- pomadka
- sól z przyprawami
- tabletki (przeciwbólowe i na alergię)
- latarka petzl e+lite
- gumy do żucia
- dodatkowa, naładowana bateria do telefonu (nie ma na foto)
W obu zestawach brakuje oczywiście telefonu (obecnie sony xperia active).
I rzeczywiście nie ruszam się bez tego wszystkiego praktycznie nigdzie daleko. Wszystko zgrabnie się mieści do torebki a raczej do pokrowca po masce gazowej i zostaje jeszcze miejsce na 2 browary, bądź jedno wino litrowe
Skład:
- klucze na karabińczyku z latarką, opinelem inox nr 4 i otwieraczem w piwa w kształcie gitary (bo ładny )
- portfel z 'kartą survivalową' i instrukcją 'pocket survival pak instructions' (do pobrania tutaj )
- portfel z kartami
- zapalniczki (zazwyczaj dwie, bo jedna zawsze się gubi)
- słuchawki
- kindle
- długopis
- pilniczek do paznokci
- spork
- kalendarz
- chusteczki jednorazowe
- masa gum do żucia a pod spodem jest gorący kubek
- podstawa chemii: perfum, dezodorant, płyn do płukania ust, nivea, tampony, plastry
- dodatkowa chemia (zależna od obecnego stanu zdrowia ): krople do oczu, manti, tabletki na gardło, rutinoscorbin)
Nieco inny zestaw noszę, jako EDC wyprawowe:
- mora light my fire
- chusteczki mokre
- chusteczki jednorazowe
- zapalniczka z 'długim ryjkiem', zapałki
- jakaś podpałka (różne, w zależności, co chwycę w domu)
- psikacz antykomarowy (zawsze mały, robiony przeze mnie, dodatkowo w ciepłe dni ląduje tu mugga)
- psikacz po ugryzieniu
- mały perfum
- pomadka
- sól z przyprawami
- tabletki (przeciwbólowe i na alergię)
- latarka petzl e+lite
- gumy do żucia
- dodatkowa, naładowana bateria do telefonu (nie ma na foto)
W obu zestawach brakuje oczywiście telefonu (obecnie sony xperia active).
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
Gadżeciara!
U mnie wygląda to od kilku ładnych lat tak jak opisałem na blogu:
http://doktorojtamojtam.blog.pl/2012/06 ... o-takiego/
Co prawda od tamtego czasu jest trochę zmian - latareczka wymieniona na coś zasilanego z AA, inny portfelik i kilka pozostałych drobiazgów. Ważne, że użytkowość zestawu jest zachowana
U mnie wygląda to od kilku ładnych lat tak jak opisałem na blogu:
http://doktorojtamojtam.blog.pl/2012/06 ... o-takiego/
Co prawda od tamtego czasu jest trochę zmian - latareczka wymieniona na coś zasilanego z AA, inny portfelik i kilka pozostałych drobiazgów. Ważne, że użytkowość zestawu jest zachowana
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Na pewno dostaniesz propozycje pendrajwów pro tactical itd. Ale zanim się to zacznie napiszę coś od siebie. Mam kilkanaście pendrajwów. Ot takie życie.
Podstawową kradziejka pozostaje 7 letni Kingstone przypięty do kluczy. Noszony bez zatyczki od zawsze. Z tej linii produktów:
Mimo zalewania, brudzenia, rzucania nic mu nie było. Raz nawet fotelem zaczepiony został, a był z przodu kompa. To wyłamał gniazdo w kompie.
Ew polecam pendrajwy w kształcie karty do bankomatu trzymane w portfelu-miejsca nie zajmują, nic im się nie stanie itd.
np takie:
Podstawową kradziejka pozostaje 7 letni Kingstone przypięty do kluczy. Noszony bez zatyczki od zawsze. Z tej linii produktów:
Mimo zalewania, brudzenia, rzucania nic mu nie było. Raz nawet fotelem zaczepiony został, a był z przodu kompa. To wyłamał gniazdo w kompie.
Ew polecam pendrajwy w kształcie karty do bankomatu trzymane w portfelu-miejsca nie zajmują, nic im się nie stanie itd.
np takie:
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1093
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Osobiście preferuję odrobinę większe gabarytowo, ale pancerne Sandisk Cruzer Titanium, klasyka w metalowej obudowie. Tyle że chyba już ich nie sprzedają.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
A ja nie polecam. Mam takową i noszę ją gdzieś tam przy całym stosie innych kart. Boję się nosić gdziekolwiek indziej, bo jest zbyt delikatna i każde "przegięcie" powoduje niepokojące trzaski. Radziłabym raczej wyłamać to, co ważne a resztę wywalić (tak, jak radzi MlKl.tre33 pisze:Ew polecam pendrajwy w kształcie karty do bankomatu trzymane w portfelu-miejsca nie zajmują, nic im się nie stanie itd.
Tym postem chyba to jeszcze potwierdziłamhejtyniety pisze:Gadżeciara!
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!