DORIS
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
DORIS
Witam
Na ostatnim zlocie został zrealizowany jeden z projektów budowy łódki. Myślę, że temat warty jest szerszej dyskusji, postanowiłem więc opisać nasze zmagania.
Pomysł zaczerpnięty został z książki Rey’a Mears’a „Bushdraft, czyli sztuka przetrwania”. Na stronie 181 zamieszczonych zostało 9 zdjęć z krótkimi komentarzami. Podobną konstrukcję widać również w 28. sekundzie filmiku reklamującego kolejny program Misia. Przy okazji odradzam jego oglądanie.
filmik
Nasze zmagania w kilku krokach:
Krok 1.
Na zlotowej wyspie odszukałem ustronne miejsce blisko wygodnego miejsca wodowania oraz dostępności materiałów. Ważne wydawało mi się by przy przekładaniu konstrukcji na folię nie narazić jej na przebicie. Tratwę budowaliśmy wspólnie z Grigorem pierwszy raz więc wszystko było robione „na czuja”.
Krok 2.
Zaznaczyliśmy wirtualny środek naszej łajby i za pomocą polowego cyrkla wyznaczone zostały dwa okręgi tak by okrąg zewnętrzny był wpisany w kwadratowy kawałek naszej folii i zostało jeszcze jakieś pół metra zapasu z każdej strony. Teraz mogę dodać, że na dwie osoby wystarczający jest zewnętrzny okrąg o promieniu jednego metra a wewnętrzny o łokieć mniejszy. Można też pokusić się o dwie elipsy by tratwa nabrała bardziej pontonowych kształtów.
[center] [/center]
Krok 3.
Wzdłuż linii wyznaczających okręgi nabiliśmy kołki mające na celu utrzymanie „w kupie” na czas montażu gałęzi stanowiących burty.
[center] [/center]
Krok 4.
Dalej ułożyliśmy wspomniane wcześniej gałęzie. Muszą być elastyczne. Strasznie to żmudna robota dlatego w tym miejscu dziękuję wszystkim, którzy pomogli.
[center][/center]
Krok 5.
W miejscach gdzie wbite były kołki obwiązaliśmy wiązkę gałęzi sznurkami. Nie trzeba się spinać by wiązka była mocno ściśnięta. Ważne by całość się nie rozjechała. Im więcej wiązań tym lepiej.
Krok 6.
Kolejnym etapem było uformowanie kratownicy. Dobraliśmy odpowiednio kołki i związaliśmy. Wiązać można co drugą krzyżówkę naprzemiennie i po obrysie. Kratownicę trzeba zrobić dokładnie gdyż to ona będzie utrzymywać zasadniczy ciężar załogantów. Podczas tego etepu skończyły nam się sznurki. Nawet pocięcie odciągów z mojego namiotu nie wystarczyło. Pomocy jednak nie odmówili zlotowicze. To ludzkie Pany som. Sznurek dali a mogli utopić.
[center][/center]
[center]Co niektórzy znaleźli inne zastosowanie dla naszej konstrukcji[/center]
Krok 7.
Na rozciągniętej folii ułożyliśmy suche trawy, paprocie, trzciny i co było pod ręką. Tzn. hmm ułożyliśmy. Po cirka setce węzłów przy pierwszej wiązce ostrej trawy rozciąłem sobie łapkę więc pozwoliłem znów wykazać się pomocnikom. Dziękuję.
Krok 8.
Na tak przygotowanym podkładzie umieściliśmy konstrukcję kratownicą do dołu i przystąpiliśmy do zawijania folii i formowania „burt”.
[center][/center]
[center]
Zwieńczone dzieło zaczęło z wolna przyciągać gapiów. [/center]
[center]
Nad wszystkim czuwało chwiejne oko moderatora. Łajba przeszła odbiór techniczny. Przelewy poszły.[/center]
[center]
Można było podjąć nieśmiałe próby wodowania.
[/center]
[center]
Jeszcze tylko chrzciny[/center]
[center]
Odpowiedni strój i butelka rumu[/center]
I można było ruszać w rejs.
Na brzegu wszyscy w ciszy i skupieniu trzymali kciuki żeby się udało. Ja sam chciałbym w to wierzyć.
[center]
Komentarz Doctora. Niezły chłopaki macie GejBołt.[/center]
[center]
Ale sytuację uratowały foczki. Bo to ludzkie Kobiety. Pozdrawiamy Je serdecznie.[/center]
[center][/center]
[center]
Pozdrowienia z równika w październiku. Ale my jesteśmy ... . (Ci ze zdjęcia sobie dopiszą)[/center]
Tu jeszcze filmik z rejsowania:
https://plus.google.com/photos/10091404 ... 0464266467
Zdjęcia i filmik zostały zaczerpnięte z galerii zlotowiczów i wykorzystane z premedytacją bez ich wiedzy . Ludzkie Pany. Nie zabiją. Dadzą się napić.
Na ostatnim zlocie został zrealizowany jeden z projektów budowy łódki. Myślę, że temat warty jest szerszej dyskusji, postanowiłem więc opisać nasze zmagania.
Pomysł zaczerpnięty został z książki Rey’a Mears’a „Bushdraft, czyli sztuka przetrwania”. Na stronie 181 zamieszczonych zostało 9 zdjęć z krótkimi komentarzami. Podobną konstrukcję widać również w 28. sekundzie filmiku reklamującego kolejny program Misia. Przy okazji odradzam jego oglądanie.
filmik
Nasze zmagania w kilku krokach:
Krok 1.
Na zlotowej wyspie odszukałem ustronne miejsce blisko wygodnego miejsca wodowania oraz dostępności materiałów. Ważne wydawało mi się by przy przekładaniu konstrukcji na folię nie narazić jej na przebicie. Tratwę budowaliśmy wspólnie z Grigorem pierwszy raz więc wszystko było robione „na czuja”.
Krok 2.
Zaznaczyliśmy wirtualny środek naszej łajby i za pomocą polowego cyrkla wyznaczone zostały dwa okręgi tak by okrąg zewnętrzny był wpisany w kwadratowy kawałek naszej folii i zostało jeszcze jakieś pół metra zapasu z każdej strony. Teraz mogę dodać, że na dwie osoby wystarczający jest zewnętrzny okrąg o promieniu jednego metra a wewnętrzny o łokieć mniejszy. Można też pokusić się o dwie elipsy by tratwa nabrała bardziej pontonowych kształtów.
[center] [/center]
Krok 3.
Wzdłuż linii wyznaczających okręgi nabiliśmy kołki mające na celu utrzymanie „w kupie” na czas montażu gałęzi stanowiących burty.
[center] [/center]
Krok 4.
Dalej ułożyliśmy wspomniane wcześniej gałęzie. Muszą być elastyczne. Strasznie to żmudna robota dlatego w tym miejscu dziękuję wszystkim, którzy pomogli.
[center][/center]
Krok 5.
W miejscach gdzie wbite były kołki obwiązaliśmy wiązkę gałęzi sznurkami. Nie trzeba się spinać by wiązka była mocno ściśnięta. Ważne by całość się nie rozjechała. Im więcej wiązań tym lepiej.
Krok 6.
Kolejnym etapem było uformowanie kratownicy. Dobraliśmy odpowiednio kołki i związaliśmy. Wiązać można co drugą krzyżówkę naprzemiennie i po obrysie. Kratownicę trzeba zrobić dokładnie gdyż to ona będzie utrzymywać zasadniczy ciężar załogantów. Podczas tego etepu skończyły nam się sznurki. Nawet pocięcie odciągów z mojego namiotu nie wystarczyło. Pomocy jednak nie odmówili zlotowicze. To ludzkie Pany som. Sznurek dali a mogli utopić.
[center][/center]
[center]Co niektórzy znaleźli inne zastosowanie dla naszej konstrukcji[/center]
Krok 7.
Na rozciągniętej folii ułożyliśmy suche trawy, paprocie, trzciny i co było pod ręką. Tzn. hmm ułożyliśmy. Po cirka setce węzłów przy pierwszej wiązce ostrej trawy rozciąłem sobie łapkę więc pozwoliłem znów wykazać się pomocnikom. Dziękuję.
Krok 8.
Na tak przygotowanym podkładzie umieściliśmy konstrukcję kratownicą do dołu i przystąpiliśmy do zawijania folii i formowania „burt”.
[center][/center]
[center]
Zwieńczone dzieło zaczęło z wolna przyciągać gapiów. [/center]
[center]
Nad wszystkim czuwało chwiejne oko moderatora. Łajba przeszła odbiór techniczny. Przelewy poszły.[/center]
[center]
Można było podjąć nieśmiałe próby wodowania.
[/center]
[center]
Jeszcze tylko chrzciny[/center]
[center]
Odpowiedni strój i butelka rumu[/center]
I można było ruszać w rejs.
Na brzegu wszyscy w ciszy i skupieniu trzymali kciuki żeby się udało. Ja sam chciałbym w to wierzyć.
[center]
Komentarz Doctora. Niezły chłopaki macie GejBołt.[/center]
[center]
Ale sytuację uratowały foczki. Bo to ludzkie Kobiety. Pozdrawiamy Je serdecznie.[/center]
[center][/center]
[center]
Pozdrowienia z równika w październiku. Ale my jesteśmy ... . (Ci ze zdjęcia sobie dopiszą)[/center]
Tu jeszcze filmik z rejsowania:
https://plus.google.com/photos/10091404 ... 0464266467
Zdjęcia i filmik zostały zaczerpnięte z galerii zlotowiczów i wykorzystane z premedytacją bez ich wiedzy . Ludzkie Pany. Nie zabiją. Dadzą się napić.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Piękna robota
Ostatnio jakiś program z serii przetrwaj z BG był jak robili podobne ale mniejsze na 2 osoby, z tym że skopali konstrukcję bo kratownicę zostawili u góry tratwy i im się rozsypywały bo przy braku wzmocnienia przy dnie robiła się soczewka i tratwa traciła stabilność.
Trza napisać do Gryllsa by przyjechał do was na szkolenie - sam im kazał robić błędną konstrukcję
Ostatnio jakiś program z serii przetrwaj z BG był jak robili podobne ale mniejsze na 2 osoby, z tym że skopali konstrukcję bo kratownicę zostawili u góry tratwy i im się rozsypywały bo przy braku wzmocnienia przy dnie robiła się soczewka i tratwa traciła stabilność.
Trza napisać do Gryllsa by przyjechał do was na szkolenie - sam im kazał robić błędną konstrukcję
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Faktycznie. SorkiMorg pisze:To "chwiejne oko moderatora" to Bogusław, ja nie jestem taki zapasiony icon_twisted icon_twisted icon_twisted
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Doczu
- Posty: 1284
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Pinecity
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Ja tylko napiszę, że wcale nie łatwiej było to wszystko rozebrać.
Kurna bitą godzinę walczyłem. Ale bez obaw - materiały zostaną ponownie wykorzystane na kolejnych spotkaniach grupy Ś-D na wyspie.
Miałem okazję sobie popływać na niej jeszcze 2 dni po zlocie. Trochę wody nabrała, ale ogólnie ciężka franca była i aż dziw że tyle osób udźwignęła, choć kobitki to lichutkie były
Tak czy inaczej oceniając to trzeźwym okiem po 2 dniach tratwa okazała się nad wyraz trwałą konstrukcją, choć w jedną osobę pływać na niej było ciężko ze względu na okrągły kształt.
Kurna bitą godzinę walczyłem. Ale bez obaw - materiały zostaną ponownie wykorzystane na kolejnych spotkaniach grupy Ś-D na wyspie.
Miałem okazję sobie popływać na niej jeszcze 2 dni po zlocie. Trochę wody nabrała, ale ogólnie ciężka franca była i aż dziw że tyle osób udźwignęła, choć kobitki to lichutkie były
Tak czy inaczej oceniając to trzeźwym okiem po 2 dniach tratwa okazała się nad wyraz trwałą konstrukcją, choć w jedną osobę pływać na niej było ciężko ze względu na okrągły kształt.
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Weszło by jeszcze cztery. Tratwa okazała się solidna.
Może warto przerzucić temat do działu Na wodzie.
Może warto przerzucić temat do działu Na wodzie.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
kartoflane działka się zamontuje.Blacku pisze:Ja załatwię armaty
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Przerzucam do działu 'na wodzie', ale tutaj zostawię odnośnik, bo właściwie jest to DIY.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Kolejną miała być coracle. Może uda się przy kolejnej okazji coś takiego zbudować. Na śląskiej wyspie były niezłe warunki do nauki pływania tym waliskim cholerstwem ale zbyt długo na Doris zeszło. Na pewno była by kupa zabawy.
Z tego co wiem Mistrz Wilson myśli o wykonaniu Doris 2 ale nie zdradzę technologi. Poczekamy do wpisu na blogu.
Nie zapominajmy, że Grigor na ostatnim małym zlocie wykonał zgrabny kajak, którym swobodnie pływał nasz nowy moderator
Z tego co wiem Mistrz Wilson myśli o wykonaniu Doris 2 ale nie zdradzę technologi. Poczekamy do wpisu na blogu.
Nie zapominajmy, że Grigor na ostatnim małym zlocie wykonał zgrabny kajak, którym swobodnie pływał nasz nowy moderator
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com