Jaka rama jest najlepsza?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Jaka rama jest najlepsza?
No właśnie...alu, chrom-molibden, żelazo? Osobiście mam alu, ale czasem się zastanawiam, czy nie zmienić. Co Wy na to?
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Mam wrażenie, że powtarzasz mit, który opiera się na porównaniach wczesnych ram aluminiowych z ramami stalowymi.Bubel pisze:prosta gruba stal! jak rower spadnie Ci ze skarpy na żwirowni w kamienie to tylko się porysuje a nie popęka w pi*du (oparte na własnych doświadczeniach)
turystyka to nie extremalny sport na czas wiec bujanie się z ramą lżejszą o 1,5-2kg chyba jest niewarte zachodu.
Wytrzymałość:
Najlepiej udowodniła to firma HARO, która robi chyba jedne z lepszych ramy BMXowe. Ich "bajki" oparte o ramy alu śmigały równie śmiało jak stalowe, będąc lżejszymi i sztywniejszymi. Ale to BMX. Diabelne obciążenia, skręty i naprężenia jakich normalna rama nie musi znosić.
W turystyce, czy "niedzielnym" MTB nie masz aż takich obciążeń.
Sztywność
Stal ma fajny oldschoolowy wygląd (cienkie rurki), ale rama musi być zbudowana z cienkich rurek, aby jej waga była znośna. Jednak im cieńsza rurka, tym mniejsza sztywność ramy. A jak ważna jest sztywność ramy w turystyce można się przekonać, jak się załaduje rower ciężkimi sakwami.
W aluminium przekroje masz znacznie większe (zwiększa to sztywność ramy) bez dokładania niepotrzebnej wagi.
Skoro aluminium jest takie "cienkie" dlaczego większość rowerów MTB, czy crossów to alu?
Oczywiście dochodzi tutaj jeszcze argument ceny.. dobra rama stalowa kosztuje niemało.
A pogięta rama stalowa też do niczego się nie nadaje. No chyba że ktoś lubi ryzyko, i nie waha się zjeżdżać na takiej ramie która w każdej chwili może się rozlecieć (udar może spowodować osłabienie stali, i późniejsze pęknięcie - tak jak w kaskach powypadkowych).
Co do ekstremalności turystyki. Te 2kg więcej na wielokilometrowych podjazdach zaczyna się liczyć. A jak to pomnożymy przez kilka takich podjazdów w ciągu 2-3 dniowej wyprawy...
Nie twierdzę, że stal jest gorsza od alu. Dottore robi fajne rowery w oparciu o stalowe ramy. Przecież na takim pojechał Dottore do Łeby.. Ale nakłanianie do zmiany alu na stal, bo "popęka na żwirowni" to chyba za wiele
F..k it, I'll Do It Myself!
Puchal - biorę pod uwagę jedynie własne doświadczenie. osobiście złamałem jedną ramę alu, stalowej ani jednej. wszystkie moje rowery miały ramy stalowe. jeździłem nimi z potrójnymi sakwami i przyczepą po terenach wyżynnych, czasami górzystych. średnica rur to przeważnie ~4cm.
Preferuję kupowanie używanych starych rowerów i doprowadzanie ich do stanu lepszego- dlaczego? wychodzę z założenia że ktś już ten rower katował, a skoro wytrzymał to prawdopodobnie jest pozbawiony wad produkcyjnych (kiepskie spawy itp)
Że Dottore takowym pojechał wiem bo mieliśmy pogawędkę na jego temat (pokraczny ten rowerek ale ma swój urok), w której obaj jako zapaleni "bikersi" uznaliśmy że stal najlepiej spełnia wymagania które naszym rowerom stawiamy.
NIEMNIEJ! chyba źle (niezgodnie z tematem) sformuowałem poprzedni post, stąd wyjaśnienie:
Niemniej jeśli cenisz inne cechy definiowane przez materiał (lekkość, kształt, wykrywalność przez radary, sztywność, czy kolor) nie mam zdania.
Swoim poprzednim postem nie chciałem sugerować że warto zamieniać alu na stal, gdy to pierwsze w pełni zdaje egzamin.
Preferuję kupowanie używanych starych rowerów i doprowadzanie ich do stanu lepszego- dlaczego? wychodzę z założenia że ktś już ten rower katował, a skoro wytrzymał to prawdopodobnie jest pozbawiony wad produkcyjnych (kiepskie spawy itp)
Że Dottore takowym pojechał wiem bo mieliśmy pogawędkę na jego temat (pokraczny ten rowerek ale ma swój urok), w której obaj jako zapaleni "bikersi" uznaliśmy że stal najlepiej spełnia wymagania które naszym rowerom stawiamy.
NIEMNIEJ! chyba źle (niezgodnie z tematem) sformuowałem poprzedni post, stąd wyjaśnienie:
Moim zdaniem rama która jeszcze Cie nie zawiodła (nie pękła, nie wygięła się) nie powinna być zmieniana w ogóle. Najbardziej cenionym przeze mnie atrybutem jest bezawaryjność którą to najwidoczniej Owa(Twoja alu) posiada. Osobiście najbardziej cenię ramy stalowe które nigdy mnie nie zawiodły.Valdi pisze:No właśnie...alu, chrom-molibden, żelazo? Osobiście mam alu, ale czasem się zastanawiam, czy nie zmienić. Co Wy na to?
Niemniej jeśli cenisz inne cechy definiowane przez materiał (lekkość, kształt, wykrywalność przez radary, sztywność, czy kolor) nie mam zdania.
Swoim poprzednim postem nie chciałem sugerować że warto zamieniać alu na stal, gdy to pierwsze w pełni zdaje egzamin.
Re: Jaka rama jest najlepsza?
jak padnie, to wymienisz. Ja rozglądam się za Cro-Mo. Stal niby fajna, ale ciężka. Alu nie jest dużo lżejsze niż stal - aby była odpowiednia wytrzymałość musi być grube. Triki 4 (3w1) cienkościennych rurek też czasem się sprawdza, ale optycznie to wciąż pozostają grube.Valdi pisze:Osobiście mam alu, ale czasem się zastanawiam, czy nie zmienić. Co Wy na to?
Spawanie alu? Dziś już nie problem, w wielu miejscach można to naprawiać.
Osobiście nie zrzucam roweru ze skał, ale schodami zjeżdżałem wiele czasu i jakoś moje alu dawało radę.
Materiał w sumie nie jest aż tak istotny, liczą się cechy faktyczne. Alu niby lżejsze ale słabsze, muszą być grubsze ścianki. No i nagle się okazuje, że już nie tyle materiał co sposób zrobienia ramy decyduje o jej rzeczywistej wytrzymałości.
Dla poczytania:
http://wyprawa.nonstopadventure.pl/2012 ... -rowerach/.
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
w "cywilizowanych" obszarach kraju i świata może i nie problem gdy chodzi o jakąś drobnostkę. O fachowca który pospawa element który ma przenosić jakieś obciążenia i zrobi to jak należy już wcale nie tak łatwo ,a gdy dojdzie do tego gwarancja na spaw to już całkiem krucho się robi. Trzeba się naszukać deko.Zirkau pisze:Spawanie alu? Dziś już nie problem, w wielu miejscach można to naprawiać.
A stal ? No cóż czy to w Polsce w co większej wiosce znajdzie się ktoś ze spawarką co zrobi robotę jak należy a i w takiej Afryce większego problemu nie będzie.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
oj koledzy, koledzy, widzę, że powoli wchodzimy na etap dyskusji porównywalny z wyższością świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy :584:
Po pierwsze musimy wyraźnie zdefiniować czego od ramy oczekujemy. Ja w turystyce oczekuje przede wszystkim trwałości i niezawodności, na drugim miejscu jest komfort jazdy, reszta poleci mniej więcej tak: łatwość naprawy, cena, waga, sztywność, odporność na korozje, wygląd..
Stąd też polecam metal lub crmo. Niska sztywność jest zaletą bo raz, że tłumi drobne drgania to jeszcze rozprasza obciążenia, które przy sztywnej ramie kumulują się na spawach. Nie zależy mi na wadze, bo ona gubi się i tak gdzieś pomiędzy butelką wódki, zapasem pomidorów i arbuzem. Po prostu i tak praktyka pokazuje, że nawet jak zjedziemy te parę deko z masy roweru to i tak później dokładamy trochę niepotrzebnych pierdół w bagażu
Stara zasada lepsze jest wrogiem dobrego, więc jeżeli mamy coś co działa to nie ruszajmy tego za szybko. A druga zasada, popularny KISS, sugeruje, żeby raczej starać się upraszać niż komplikować
Po pierwsze musimy wyraźnie zdefiniować czego od ramy oczekujemy. Ja w turystyce oczekuje przede wszystkim trwałości i niezawodności, na drugim miejscu jest komfort jazdy, reszta poleci mniej więcej tak: łatwość naprawy, cena, waga, sztywność, odporność na korozje, wygląd..
Stąd też polecam metal lub crmo. Niska sztywność jest zaletą bo raz, że tłumi drobne drgania to jeszcze rozprasza obciążenia, które przy sztywnej ramie kumulują się na spawach. Nie zależy mi na wadze, bo ona gubi się i tak gdzieś pomiędzy butelką wódki, zapasem pomidorów i arbuzem. Po prostu i tak praktyka pokazuje, że nawet jak zjedziemy te parę deko z masy roweru to i tak później dokładamy trochę niepotrzebnych pierdół w bagażu
Stara zasada lepsze jest wrogiem dobrego, więc jeżeli mamy coś co działa to nie ruszajmy tego za szybko. A druga zasada, popularny KISS, sugeruje, żeby raczej starać się upraszać niż komplikować
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Na najbliższy zlot to i pewnie po wodzie się nauczy jeździć .
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list